Błogosławiona Piątka Poznańska to jedni ze 108 polskich męczenników, zamordowanych podczas II wojny światowej, beatyfikowanych przez papieża Jana Pawła II 13 czerwca 1999 w Warszawie. Studenci z Poznania wybrali się na wycieczkę do miejsca ich męczeńskiej śmierci.
W piątek 12 czerwca z samego rana, 19 osób z naszego Duszpasterstwa Akademickiego „Don Bosco” wybrało się na wycieczkę do Niemiec. Głównym naszej podróży było Drezno, nierozerwalnie związane z Błogosławionymi Wychowankami Oratorium Salezjańskiego przy ul. Wronieckiej w Poznaniu, czyli tzw. Piątką Poznańską. Po kilku godzinach jazdy minęliśmy granicę, a przed południem byliśmy na miejscu. Znajomy ksiądz dał nam kilka praktycznych wskazówek i ruszyliśmy na poszukiwanie śladów historii. Gmach więzienia z czasów II Wojny Światowej jest dziś budynkiem uczelni , niektóre miejsca, pozostawiono jednak w nienaruszonym stanie. Na dziedzińcu, gdzie wykonywane były wyroki śmierci, stoi pomnik poznańskich oratorianów, a także tablica upamiętniająca wszystkich poległych tu więźniów. Tuż obok znajdują się cele śmierci - cele, do których w ostatnim dniu przenoszono skazanych. Piątka chłopców z Wronieckiej trafiła do celi numer 23, najbliżej wejścia a najdalej od miejsca egzekucji. Razem z nimi, na kilku metrach kwadratowych były jeszcze z nimi tego dnia trzy inne osoby. Ostatnie chwile swojego życia spędzili pisząc pożegnalne listy do rodziny (zachowały się po dziś dzień) i obcowaniu z Panem Bogiem. W sąsiedniej celi numer 22 każdy z nich skorzystał z sakramentu pokuty, a później przyjęli Pana Jezusa do serca. W chwili wykonywania wyroku, na ich prośbę, na dziedzińcu stał ksiądz, który trzymał wysoko w górze krzyż, tak, by umierając mogli na niego patrzeć.
Na wszystkich pobyt w tym miejscu wywarł ogromne wrażenie. Przeżyciem, które chyba najbardziej chwyciło za serce, było uczestnictwo we Mszy Świętej, którą odprawił nasz duszpasterz, ksiądz Marcin, w celi numer 23. My staliśmy u jej wejścia. Modliliśmy się w miejscu, gdzie chłopcy z Wronieckiej - nasi rówieśnicy, spędzili ostatnie godziny swojego życia. Pojechaliśmy jeszcze na cmentarz, gdzie stojąc nad ich grobem zmówiliśmy wspólnie dziesiątkę różańca.
Duszpasterstwo Akademickie
Don Bosco