Rajd kombatancki na Podlasie, w którym uczestniczyli żołnierze Armii Krajowej oraz młodzież z wielkopolskich szkół z nauczycielami odbył się w dniach 6-9 września. W ciągu kilku dni przejechaliśmy chyba z kilka tysięcy kilometrów i zobaczyliśmy wiele miejsc pamięci, zabytków kultury i religii.
W sobotę rano przy Pomnikiem AK na skwerze przy ul. Kilińskiego w Białymstoku spotkaliśmy się z białostockimi kombatantami; profesorem Witoldem Czarneckim, prezesem Okręgu Białystok ŚZŻAK i twórcą pomnika oraz Wandą Sobolewską ze Związku Sybiraków. Profesor Czarnecki opowiadał o walkach żołnierzy AK w czasie okupacji na Podlasiu oraz wyjaśnił ideę kształtu pomnika, który lekko skręcony ma przypominać o pogmatwanych i nierzadko dramatycznych losach Akowców po zakończeniu wojny. W skupieniu oddaliśmy hołd bohaterom tej ziemi, składając kwiaty pod Pomnikiem i zapalając znicze.
Z Białegostoku udaliśmy się do prawosławnego klasztoru w Supraślu. We wnętrzach odbudowanej cerkwi słuchaliśmy opowieści przewodnika o początkach klasztoru, zabytkowej cerkwi, która od 1939 r. służyła Sowietom za warsztat i kuźnię, następnie przejęta przez Niemców, została przez nich zrównana z ziemią.
Zaopatrzeni w miód z miejscowej pasieki braci, ikony oraz płyty z muzyką chóralną, pospieszyliśmy do Tykocina zobaczyć synagogę zamienioną na muzeum. Przed wojną w miasteczku mieszkało ok. 1,4 tys. Żydów, których w 1941 r. Niemcy wymordowali. Według naszej przewodniczki, dzisiaj w Tykocinie nie mieszka ani jeden Żyd. Świątynie, które nie są używane do celów religijnych, sprawiają nieco smutne wrażenie martwych obiektów. W pobliskiej żydowskiej restauracji powoli opuszczał nas melancholijny nastrój. Na nocleg zjechaliśmy do internatu Zespołu Szkół w Wojewodzinie. Spotkało nas tam przemiłe przyjęcie i bardzo dobra kuchnia, którą cieszyliśmy się przez następne dwa dni. Młodzież miała warunki do gry w siatkówkę i różne gry zespołowe, starsi okazję do spacerów. Niektórzy z zainteresowaniem obejrzeli wystawę starych narzędzi rolniczych, np. kierat do napędzania sieczkarni czy młockarni, sochę, siewnik.
W niedzielę główne uroczystości upamiętniające bitwę z 8 na 9 września 1944 r. na Czerwonym Bagnie żołnierzy 9 Pułku Strzelców Konnych AK, z przeważającymi siłami niemieckimi. W tej największej, stoczonej bitwie na Białostocczyźnie, zginęło około 150 Niemców oraz 70 Akowców, w tym dowódca - rotmistrz Wiktor Konopka. Obchody rozpoczęła msza św. w kościele pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Rajgrodzie połączona z odpustem i dożynkami. Uroczystości kontynuowano przed pomnikiem poległych i zamordowanych na Grzędach w Biebrzańskim Parku Narodowym. Delegacje złożyły kwiaty pod obeliskiem i krzyżem.
W uroczystościach wzięli udział ostatni uczestnicy bitwy, członkowie rodzin poległych żołnierzy AK, przedstawiciele organizacji kombatanckich, władz, służb mundurowych, harcerze, okoliczni mieszkańcy. Na zakończenie wszystkich ugoszczono żołnierską grochówką.
Ani się nie obejrzeliśmy, a rajd kombatancki dobiegł końca. W poniedziałek pożegnaliśmy gościnne Podlasie. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na chwilę zadumy i milczenia przy pomniku w Jedwabnem, upamiętniającym pogrom Żydów z 10 lipca 1941 r. Następny przystanek - Polskie Termopile. Nasz kierowca, który przez całą podróż wspaniale prowadził autokar, potrafił wjechać w każde miejsce, podwiózł nas pod sam pomnik, by kombatanci mogli także oddać hołd poległym uczestnikom bitwy. Obrona Wizny przebiegała w dniach 7-9 września 1939 r. Dowódca kapitan Władysław Raginis, widząc nadciągającą przegraną, rozkazał żołnierzom wycofać się, a sam popełnił samobójstwo. Ostatni przystanek wypadł w miejscowości Długosiodło. Odwiedziliśmy miejscowy cmentarz, gdzie spoczywa ppor. Stanisław Łanecki, ps. „Przelotny” – dowódca oddziału z Obwodu Mazowieckiego AK, który poległ 27 listopada 1946 r.
Rajd kombatancki zorganizował Okręg „Wielkopolska” Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej wspólnie z Wielkopolskim Stowarzyszeniem Pamięci Armii Krajowej.
Przedsięwzięcie wsparli finansowo Marszałek Województwa Wielkopolskiego oraz Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Tekst i fot. Teresa Masłowska