Polska to nasza kochana ojczyzna. Dziś możemy cieszyć się jej wolnością, lecz nie zawsze tak było. Są wśród nas ludzie, którzy pamiętają jej niewolę. Ludzie, którzy całym swym sercem walczyli o jej wolność. To właśnie ku ich pamięci oraz w geście wdzięczności za ich walkę 28 listopada odbył się koncert „W hołdzie Armii Krajowej” zorganizowany przez panią prof. Małgorzatę Wiater, w którym wystąpiła młodzież z V LO oraz innych wielkopolskich szkół. Na wyjątkowość wieczoru wpłynęła obecność kombatantów, którym koncert był dedykowany. Dzięki niemu mogli przenieść się w czasy swojej młodości, co było dla wielu bardzo wzruszające.
Koncert otworzył pan Henryk Józefowski, prezes „Wielkopolskiego Stowarzyszenia Pamięci AK”. Obecni mogli zapoznać się z historią stowarzyszenia oraz przebiegiem jej działania. Pan Józefowski podkreślił, że ma ono charakter testamentu, a jego celem jest kultywowanie pamięci, bohaterstwa, a także szerzenie wartości rycerskich, takich jak honor czy oddanie ojczyźnie wśród młodych pokoleń. Nastąpiło również powitanie najważniejszych gości oraz obecnych dyrektorów szkół. Po przemowie zaprezentowany został pokaz zdjęć związanych z działalnością młodzieży i dzieci na rzecz SKPAK.
Niezwykłym momentem było wystąpienie Pawła Kaźmierczaka, który reprezentował młode pokolenie. Opowiedział on, jakie znaczenie dla ludzi młodych ma Armia Krajowa. Jego słowa emanowały patriotyzmem oraz dumą. Podzielił się z odbiorcami nie tylko opinią na temat stosunku do AK, ale także niezwykłymi emocjami, które poruszyły serca wszystkich obecnych. Oczy uczestników koncertu zwrócone były w stronę młodego mówcy, który z pasją opowiadał o Armii Krajowej, jako symbolu walki o polskość.
„O Panie, któryś jest na niebie, wyciągnij sprawiedliwą dłoń”. Te słowa „Modlitwy obozowej” w wykonaniu chóru z Piły otworzyły część muzyczną spotkania. Wysłuchana
w milczeniu i na stojąco, dała znać o obecnym wśród zgromadzonych duchu patriotyzmu. Wszyscy na moment zamarli wsłuchani w podniosłe tony utworu.
Kolejne wzruszenie ogarnęło słuchaczy, gdy wybrzmiał utwór Chopina. To właśnie w Sali Białej dał swój ostatni koncert, zanim na zawsze opuścił granice ojczyzny. Najmniejszy szmer nie zakłócił koncertu. Na magię chwili wpłynęło zgromadzenie wielu symboli powiązanych z postacią kompozytora. Na młodziutkich muzyków, z zapałem wykonujących utwory, z popiersia spoglądał sam Chopin. Uczestnicy zabrani zostali w niezwykła podróż muzyczną, podczas której usłyszeli utwory powstałe w zniewolonej ojczyźnie i na obczyźnie. Wszystkie jednak miały w sobie cząstkę polskości i swym brzmieniem wołały o jej wolność.
„Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!" – wiersz „Alarm” Antoniego Słonimskiego w wykonaniu Magdaleny Kazimierczak oraz piosenki „Kołysanka” i „O mój rozmarynie” zaśpiewane przez Szymona Wasilewskiego, przerwały na moment część instrumentalną spotkania. Oba wykonania zdawały się przenosić obecnych w czasy powstania utworów. Następnie Magdalena Kapitańczyk zaprezentowała „Elegię o chłopcu polskim”, a Agata Szczepańska wiersz Anny Świerszczyńskiej „Budowałam barykadę”. Wielkie uczucia zostały zamknięte w prostocie słów, jakże dobitnie obrazujących tragizm tamtych zdarzeń. Zdarzeń, których my, młode pokolenie, nie możemy sobie nawet wyobrazić. Na sali ogarniętej ciszą panowało wzruszenie.
Kolejnym punktem było nietypowe wystąpienie Natalii Koczorowskiej, która wykonała układ baletowy przy gitarowym akompaniamencie Piotra Bąka. Utwór Aleksandra Tansmana powstał w 1949 roku w hołdzie „obecnemu” już na dzisiejszym koncercie Fryderykowi Chopinowi. Publiczność swoim niezwykłym głosem porwała także Rut Bryl, która wykonała utwór skomponowany do filmu „Prawo i pięść”. Następnie wysłuchaliśmy jeszcze kilka pieśni z tamtego okresu, miedzy innymi „Panie generale…” oraz „Dziś idę walczyć, mamo”.
Koncert zamykał chór Liceum Salezjańskiego w Pile, który również go otwierał. Wykonał on utwór „Maki” oraz wszystkim dobrze znaną pieść żołnierską „Przybyli ułani pod okienko”. Całość dopełniła pieśń „Gaude Mater Polonia”. Pieśń ta, która była średniowiecznym hymnem Polaków została wysłuchana w pełnym szacunku, na stojąco. Chór sprawił, że melodia ogarnęła wszystkich i przeszyła ich serca, przez co, po raz kolejny odczuliśmy ducha patriotyzmu.
Na koniec, po podziękowaniach i zaproszeniu na poczęstunek, niespodziewanie głos zabrał płk Jan Górski – prezes ŚZŻAK. Z niezwykłym wzruszeniem dziękował wszystkim wykonawcom za możliwość przeniesienia się do czasów jego dzieciństwa. Mowa, choć krótka i niespodziewana, zilustrowała, jakie znaczenie miał ów koncert oraz jak potężny bagaż emocji zawierał. Można by ją uznać za podsumowanie całości, niezwykle piękne
w swej prostocie i szczerości.
Marta Halik, kl.2d