18 października Zarząd, członkowie i sympatycy Wielkopolskiego Stowarzyszenia Pamięci Armii Krajowej - koło w Szamotułach upamiętnili ofiary II wojny światowej pochowanych w lasach między Kobylnikami a Jaryszewem. Była chwila zadumy, zapalono znicze na dwóch mogiłach ofiar sprzed 80 lat. Młodzież z Szamotuł kultywuję tę tradycję od 2017 r., wskazując aby w przyszłym roku zorganizować do tego miejsca rajd pieszy.
Na wstępie prezes szamotulskiego koła WSPAK Jakub Szarata przypomniał tragiczną historię tego miejsca - "Przez wiele lat na tablicach upamiętniających ofiary niemieckiego ludobójstwa w naszym powiecie widniała informacja o śmierci ok. 1100 ofiar. Jednak do dnia dzisiejszego wiadomo o personaliach 113 osób, które tutaj zginęły. Byli to głównie przedstawiciele inteligencji aresztowani przez Niemców na początku wojny, których przetrzymywano w więzieniu w Szamotułach. Jednak najprawdopodobniej ginęły tutaj również inne osoby np. Polacy osadzeni w więzieniu we Wronkach, a być może były zwożone w to miejsce ciała osób pomordowanych np. z poznańskiego Fortu VII. Niestety nie zachowały się na ten temat źródła. Bardzo trudne będzie ustalenie imion i nazwisk osób pomordowanych i pochowanych w tym miejscu ze względu na zatarte ślady tej zbrodni przez Niemców. W styczniu 1944 r. specjalny niemiecki oddział wydobył ciała zamordowanych i spalił je w specjalnie przywiezionych w to miejsce piecach."
Po wojnie liczbę ofiar oszacowano jedynie na podstawie wagi zakopanych w lesie ludzkich prochów. Zeznania świadków (mieszkańców Szamotuł i leśników) oraz lista sporządzona przez Mariana Maniewskiego, powojennego naczelnika gminy wiejskiej w Szamotułach, odnoszą się jedynie do losów i personaliów wspomnianych 113 osób z szamotulskiego więzienia. Do egzekucji doszło w listopadzie i na początku grudnia 1939 r. Polaków przewożono ciężarówkami do lasu w pobliżu Jaryszewa. Prawdopodobnie sami musieli wykopać doły, do których potem wrzucono ich ciała. Zabito ich strzałem w tył głowy.
Cześć ich pamięci!
Piotr Gotowy – opiekun szamotulskiego koła WSPAK
8 października Zarząd, członkowie i sympatycy Wielkopolskiego Stowarzyszenia Pamięci Armii Krajowej - koło w Szamotułach upamiętnili ofiary II wojny światowej pochowanych w lasach między Kobylnikami a Jaryszewem. Była chwila zadumy, zapalono znicze na dwóch mogiłach ofiar sprzed 80 lat. Młodzież z Szamotuł kultywuję tę tradycję od 2017 r., wskazując aby w przyszłym roku zorganizować do tego miejsca rajd pieszy.
Na wstępie prezes szamotulskiego koła WSPAK Jakub Szarata przypomniał tragiczną historię tego miejsca - "Przez wiele lat na tablicach upamiętniających ofiary niemieckiego ludobójstwa w naszym powiecie widniała informacja o śmierci ok. 1100 ofiar. Jednak do dnia dzisiejszego wiadomo o personaliach 113 osób, które tutaj zginęły. Byli to głównie przedstawiciele inteligencji aresztowani przez Niemców na początku wojny, których przetrzymywano w więzieniu w Szamotułach. Jednak najprawdopodobniej ginęły tutaj również inne osoby np. Polacy osadzeni w więzieniu we Wronkach, a być może były zwożone w to miejsce ciała osób pomordowanych np. z poznańskiego Fortu VII. Niestety nie zachowały się na ten temat źródła. Bardzo trudne będzie ustalenie imion i nazwisk osób pomordowanych i pochowanych w tym miejscu ze względu na zatarte ślady tej zbrodni przez Niemców. W styczniu 1944 r. specjalny niemiecki oddział wydobył ciała zamordowanych i spalił je w specjalnie przywiezionych w to miejsce piecach."
Po wojnie liczbę ofiar oszacowano jedynie na podstawie wagi zakopanych w lesie ludzkich prochów. Zeznania świadków (mieszkańców Szamotuł i leśników) oraz lista sporządzona przez Mariana Maniewskiego, powojennego naczelnika gminy wiejskiej w Szamotułach, odnoszą się jedynie do losów i personaliów wspomnianych 113 osób z szamotulskiego więzienia. Do egzekucji doszło w listopadzie i na początku grudnia 1939 r. Polaków przewożono ciężarówkami do lasu w pobliżu Jaryszewa. Prawdopodobnie sami musieli wykopać doły, do których potem wrzucono ich ciała. Zabito ich strzałem w tył głowy.
Cześć ich pamięci!
Piotr Gotowy – opiekun szamotulskiego koła WSPAK