Kowalówka Henryk (1897–1944) - komendant Poznańskiego Okręgu AK.
Henryk Kowalówka urodził się 5 stycznia 1897 r. we wsi Brzezinka k. Wadowic, w rodzinie chłopskiej Franciszka i Marianny z d. Ciepła. Do szkoły powszechnej uczęszczał w Jaśkowicach koło Krakowa. Tam też po raz pierwszy zetknął się ze skautingiem, który wywarł duży wpływ na patriotyczną postawę i kształtowanie się charakteru młodego chłopca. W 1913 r. został członkiem Związku Strzeleckiego. Wzorem wielu uzdolnionych synów chłopskich kontynuował naukę w Seminarium Nauczycielskim w Krakowie. Ale nauczycielem nie został. Miał 17 lat kiedy wybuchła pierwsza wojna światowa, a wraz z nią odrodziły się nadzieje na wywalczenie Polsce niepodległości.
Już 7 sierpnia 1914 r. siedemnastoletni Henryk Kowalówka zgłosił się na ochotnika do formujących się właśnie Legionów Józefa Piłsudskiego. Został żołnierzem 5. pułku piechoty I Brygady Legionów. Po tzw. kryzysie przysięgowym w lipcu 1916 r. został wcielony do armii austriackiej. Walczył m.in. na froncie rosyjskim, gdzie był trzykrotnie ranny. W maju 1918 r. zbiegł ze szpitala wojskowego. Był już w tym czasie członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej. W jej ramach wziął czynny udział w rozbrajaniu żołnierzy austriackich. W grudniu 1918 r. był już oficerem regularnej Armii Polskiej w 25 pułku piechoty. W wojnie polsko
-bolszewickiej odniósł ciężkie rany. Za wykazane męstwo został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari oraz trzykrotnie Krzyżem Walecznych. Otrzymał także awans na porucznika.
Po wojnie służył nadal w 25 pułku piechoty, stacjonującym w Piotrkowie Trybunalskim. 18 sierpnia 1923 r. kapitan Henryk Kowalówka zawarł związek małżeński z mieszkanką Piotrkowa Izabelą Mystkowską. Wkrótce potem przeniesiony został do dowództwa 7 DP w Częstochowie jako oficer sztabowy. Tam przyszły na świat jego dzieci: córka Żywia (1924) oraz syn Jerzy (1927).
W 1930 r. los po raz pierwszy, choć na krótko, związał go ze stolicą Wielkopolski – został mianowicie inspektorem Okręgowego Urzędu Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego w sztabie Dowództwa Okręgu Korpusu nr VII w Poznaniu. Wkrótce potem został przeniesiony na równorzędne stanowisko w DOK nr V w Krakowie, z przydziałem na województwo Śląskie i Zagłębie Dąbrowskie. Potrafił i lubił pracować z młodzieżą. Z pewnością wykorzystywał umiejętności wyniesione ze skautingu. Był lubianym i cenionym inspektorem.
W sierpniu 1934 r. został przeniesiony do 73 pułku piechoty, stacjonującego w Katowicach, obejmując w 1938 r. funkcję zastępcy dowódcy. Jednocześnie prowadził ożywioną działalność społeczną, m.in. jako opiekun Zarządu Okręgowego Polskiego Białego Krzyża. Krótko przed wojną został awansowany do stopnia podpułkownika. Marzył, że kiedyś, po przejściu na emeryturę, zamieszka w Beskidzie Śląskim. Kupił nawet parcelę w Brennej, gdzie chciał postawić dom.
W kampanii wrześniowej 1939 r. wziął, wraz ze swoją jednostką, udział w walkach
granicznych na Górnym Śląsku, a następnie w 23 DP podczas jej wycofywania się, aż do rozbicia tej jednostki w rejonie Rawy Ruskiej. 29 września brał udział w nocnym natarciu na Tomaszów Lubelski. Udało mu się wydostać z okrążenia i unikając niewoli przedostał się do Kielc, a następnie do Krakowa.
Był jednym z pięciu założycieli Organizacji Orła Białego (OOB), która w połowie października 1939 r. podporządkowała się Służbie Zwycięstwu Polski (SZP), organizacji która występowała do lutego 1942 r. pod nazwą Związek Walki Zbrojnej (ZWZ), a następnie Armia Krajowa (AK). Ppłk Kowalówka ps. „Oset”, „Skawa”, został mianowany komendantem Podokręgu Zagłębie, wchodzącego w skład Okręgu Krakowskiego SZP. Prace organizacyjne rozpoczął od wyszukania i wciągnięcia do organizacji ludzi pewnych i z przeszkoleniem wojskowym. Teren Podokręgu znalazł się na obszarze niezmiernie trudnym dla prowadzenia pracy konspiracyjnej, został mianowicie bezpośrednio wcielony do Rzeszy Niemieckiej, podobnie jak Okręgi: Śląsk, Poznań i Pomorze. Mimo to w krótkim czasie ppłk Kowalówka, także dzięki współpracy wybitnych osób, które wciągnął do służby podziemnej, zdołał szeroko rozbudować zarówno struktury terytorialne Podokręgu, jak i jego sztab oraz Związek Odwetu. W skład sztabu Podokręgu Zagłębiowskiego weszli m.in. kpt. art. Roman Kałuziński „Burza”, por. rez. inż. Tadeusz Popiel „Lont”, kpt. Stanisław Stolarski „Konrad”, Elżbieta Zawacka „Zelma”. Teren Podokręgu został podzielony na 4 obwody: sosnowiecki, zawierciański, olkuski i chrzanowski.
Równie dynamicznie rozwijała się praca konspiracyjna w sąsiadującym z Podokręgiem Zagłębie – Okręgu Śląskim ZWZ-AK, dowodzonym przez Józefa Korola „Starostę”. W lecie 1940 r. liczył on już ok. 12 tys. członków. Wkrótce jednak na organizację spadać zaczęły bolesne ciosy. Osaczony przez niemiecką policję w sierpniu 1940 r. poległ Korol. Od września trwały aresztowania oficerów jego sztabu oraz działaczy struktur terenowych. 12 grudnia 1940 r. w ręce gestapo wpadł drugi z kolei komendant Okręgu inż. Józef Szmechta „Hutnik”. W połowie grudnia doszło do kolejnych masowych aresztowań członków konspiracji śląskiej,
których ofiarą padło ponad 450 osób. Wkrótce potem rozbity został Związek Odwetu oraz Inspektorat Rejonowy Śląsk Cieszyński. Resztki sztabów ocalałe od aresztowania trwały w oczekiwaniu najgorszego.
Na początku 1941 r. komenda Obszaru IV ZWZ w Krakowie przystąpiła do odbudowy Okręgu. Zniesiony został Podokręg Zagłębie, a jego teren włączono do Okręgu Śląskiego, który odtąd obejmował Zagłębie Dąbrowskie, Górny Śląsk z Opolszczyzną, Śląsk Cieszyński z Zaolziem oraz pow. żywiecki, bielsko-bialski, wadowicki, oświęcimski, chrzanowski, olkuski i zawierciański. Komendantem Okręgu został mianowany w lutym 1941 r. dotychczasowy komendant Podokręgu Zagłębie ppłk Henryk Kowalówka „Topola”. Choć pozrywane wskutek aresztowań kontakty bardzo utrudniały odbudowę Okręgu, natychmiast przystąpił do tworzenia komórek sztabu oraz do nawiązywania łączności z ocalałymi z pogromu organizacjami
terenowymi.
Po rozbiciu Obszaru IV (kwiecień – maj 1941 r.), Okręg Śląski uzyskał samodzielność i do końca okupacji podlegał bezpośrednio Komendzie Głównej (KG) ZWZ-AK w Warszawie.
Wyznaczenie Kowalówki na komendanta Podokręgu w Zagłębiu, a następnie komendanta Okręgu Śląskiego ZWZ było decyzją nie do końca przemyślaną. Choć spełniał on wszystkie wymogi potrzebne dobremu organizatorowi i komendantowi, to był na tym terenie zbyt znany, pełniąc tu przed wojną odpowiedzialne funkcje. Powodowało to znaczne problemy ze swobodnym i bezpiecznym poruszaniem się po powierzonym mu obszarze, co bardzo utrudniało wypełnianie zadań dowódcy. Nadto w oczy rzucał się jego wysoki wzrost i charakterystyczna, typowo wojskowa sylwetka. Nie mógł bez obawy aresztowania wyjść na ulicę, a był jedną z najbardziej poszukiwanych przez gestapo osób na Śląsku. Przyjęcie przez niego powierzonych mu funkcji było niewątpliwie świadectwem wielkiej odwagi i ofiarności. Ciągłe zagrożenie skłoniło Kowalówkę już w okresie dowodzenia Podokręgiem Zagłębie do zamieszkania w Częstochowie, a więc na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Miał tam w miarę bezpieczny lokal przy ul. Chłopickiego 8, należący do Wandy Bzowskiej „Babcia”, która prowadziła także sekretariat komendanta.
Kontakt między dowódcą, a strukturami konspiracyjnymi wymagał każdorazowo przekraczania granicy z Rzeszą. Prawą ręką ppłk Kowalówki w Okręgu Śląskim został dr Bolesław Wiechuła „San”. W skład sztabu Okręgu wchodzili m.in. kpt. dypl./mjr Józef Słaboszewski
„Toruń”, inż. Tadeusz Popiela „Lont”, por./mjr Antoni Siemiginowski „Wiktor”, kpt. Władysław Marmurowicz „Czerwony Guziczek”, Teresa Delekta „Janka”. Rozbudowano znacznie działalność wywiadowczą, zaktywizowano pracę Związku Odwetu. W strukturze terytorialnej odtworzono cztery inspektoraty rejonowe: Zagłębiowski (Sosnowiecki), Rybnicki, Katowicki i Bielski. W ramach Okręgu działały też Placówki na Opolszczyźnie – Dobrodzienie i Strzelce Opolskie. Praca organizacyjna prowadzona przez ciągle tropionych przez gestapo konspiratorów była wyjątkowo wyczerpująca, niebezpieczna, szarpiąca zdrowie i nerwy. Na początku maja 1941 r. ppłk Kowalówka cudem uniknął aresztowania. Gdy gestapo wkraczało do jego kwatery w Częstochowie, zdołał w ostatniej chwili wyskoczyć przez okno i zbiec. Ukrywał się odtąd i dowodził Okręgiem z różnych miejsc na terenie GG. Dopiero w grudniu 1941 r. udało się na powrót zalegalizować pobyt ppłk Kowalówki na Śląsku. Jednak już w maju 1942 r. przetoczyła się przez Okręg kolejna fala aresztowań, która doprowadziła do całkowitego niemal rozbicia Inspektoratu Sosnowieckiego. W ręce gestapo wpadli najbliżsi współpracownicy ppłk Kowalówki, jeszcze w Podokręgu Zagłębie. Dekonspiracji uległy skrzynki i punkty kontaktowe. W czerwcu i lipcu 1942 r. aresztowania przerzuciły się do Inspektoratu Katowickiego.
Gestapo dzięki stałej obserwacji oraz pomocy konfidentów przeniknęło głęboko do społeczeństwa na ziemiach wcielonych do Rzeszy. Prowadzenie działalności konspiracyjnej wymagało nie tylko odwagi, ale także inteligencji, przebiegłości, umiejętności maskowania się. Praca w podziemiu stała się tak niebezpieczna, że kto działał aktywnie, zwłaszcza na stanowisku dowódczym, wcześniej czy później padał ofiarą aresztowań. Dekonspiracja stawała się kwestią czasu. W lecie 1942 r. ppłk Kowalówka, który mimo osobistego stałego zagrożenia nadal pełnił swe funkcje, po raz drugi, jedynie dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności uniknął aresztowania. Gestapo stale było na jego tropie. W tym stanie rzeczy KG AK odwołała go z dotychczasowej funkcji i mianowała komendantem nie mniej trudnego bastionu – Okręgu Poznańskiego. Przed przerzutem do Wielkopolski kontrwywiad AK na Śląsku starał się zatrzeć wszelkie ślady po ppłk Kowalówce, niszcząc jego dokumenty oraz zdjęcia. Jednocześnie odwołany został zastępca szefa sztabu Okręgu Śląskiego kpt./mjr Władysław Marmurowicz, powołany na stanowisko szefa Wydziału IV w sztabie Okręgu Poznańskiego.
Okręg, którego dowodzenie objął ppłk Kowalówka był w stanie częściowego rozbicia, po fali aresztowań trwającej niemal nieprzerwanie od jesieni 1941 r. Pierwszy komendant Okręgu Poznańskiego, płk Rudolf Ostrihansky „Aureliusz” przedostał się do Warszawy (wkrótce potem został komendantem Okręgu Pomorskiego), pozostawiając kontakty z ocalałymi strukturami w ręku por. Tadeusza Janowskiego. W końcu 1941 r., komendantem Okręgu mianowany został Inspektor Rejonowy w Ostrowie kpt./mjr Wacław Kotecki „Wawrzyn”. Jednak już w kwietniu 1942 r. niemal jednocześnie aresztowany został w Poznaniu por. Janowski, a w Ostrowie Wlkp. mjr Kotecki. Gestapo rozbiło nie tylko struktury sztabowe i część terenowych, ale także Związek Odwetu. Próbę odbudowy siatki organizacyjnej podjął kolejny inspektor rejonowy w Ostrowie Wlkp. kpt./mjr Jan Kamiński „Franek”, który objął szefostwo Wydziału I sztabu. Ten niezwykłej odwagi i energii oficer wprowadzał nowo przybyłego komendanta w jego funkcje, zapewnił mu odpowiednie zamelinowanie i zalegalizowanie na terenie Ostrowa Wlkp. oraz skontaktował go z ocalałymi inspektorami rejonowymi i komendantami obwodów.
W czerwcu 1943 r., po aresztowaniu mjr Jerzego Kurpisza „Nysia”, Kamiński objął stanowisko szefa sztabu Okręgu. Początkowo ppłk Kowalówka ukrywał się w okolicach Środy Wlkp. Wkrótce przeniósł się na teren Ostrowa Wlkp., gdzie znajdował się w tym czasie sztab Okręgu. Został tam fikcyjnie zameldowany (m.in. jako Jan Nowak i Jan Kowalski). Był też fikcyjnie zatrudniony jako stróż nocny w oddziale sierakowskiej firmy Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Erich Neugebauer jako Jan Kasprzak. Występował ponadto w mundurze kolejarza z dokumentami na nazwiska Schwartz lub Adolf Schmidt. Jako komendant Okręgu używał pseudonimów „Dziedzic”, „Profesor”, „Dzierżawca”, „Kosiarz”, „Zrąb”. 5 sierpnia 1942 r. wydał swój pierwszy rozkaz, odbudowując Komendę Okręgu.
W połowie 1943 r. powołano w sztabie stanowisko kwatermistrza, które objął kpt./mjr Władysław Marmurowicz „Onufry”. Wtedy też opracowano instrukcje i plany kwatermistrzowskie jako załączniki do planu operacyjnego Okręgu. Kwatermistrz dysponował niewielkim zespołem kadrowym. Z jego inicjatywy zorganizowano w 1943 r. dwa magazyny broni, inicjowano akcję szycia opasek powstańczych i toreb sanitarnych.
Latem 1943 r. w sztabie Okręgu powołano inspektora - Kierownictwa Dywersji (Kedywu), którym został ppor. Jerzy Sobczak „Ekiert”. Przystąpiono do organizowania Ośrodków Kedywu w inspektoratach rejonowych oraz patroli dywersyjnych. Sporadycznie dochodziło do walk z siłami okupanta. Stosunkowo dużo było akcji dozbrojeniowych i rekwizycyjnych. Zorganizowano kilka małych oddziałów partyzanckich, m.in. działających w oparciu o leśne bunkry i schrony na terenie Puszczy Noteckiej oraz w lasach południowej Wielkopolski. W lecie 1943 r. obszar Okręgu został zaliczony przez gestapo do terenów „zagrożonych działaniem band”. Sprawnie funkcjonowała łączność Okręgu. Łączność zewnętrzna działała w oparciu o Samodzielny Wydział Kurierski, obsadzony przez doświadczonych pracowników
ostrowskiego węzła kolejowego. W lecie 1943 r. uruchomiono dodatkowo siatkę szybkiej łączności kurierskiej w związku z przygotowywanymi operacjami zrzutowymi. Ppłk Kowalówka także osobiście kontaktował się z Komendą Główną i Komendą Obszaru Zachód w Warszawie, przekraczając granicę w mundurze kolejarskim.
Wielokrotnie objeżdżał teren Okręgu, wizytując struktury terenowe. Bywał często w Poznaniu, w punkcie kontaktowym przy ul Mostowej 22, w mieszkaniu kpt. Sylwerstra Pniewskiego „Buergera”. Spotykał się z członkami sztabu, z inspektorami rejonowymi, komendantami obwodów. Np. w kwietniu oraz na przełomie sierpnia i września 1943 r. odbył odprawę z inspektorami rejonowymi w Sierakowie w domu przy ul Zamkowej 8, w lokalu Bogdana Dąbrowskiego „Kreta”, szefa Inspektoratu Rejonowego „Zachód”.
Jeden z jego żołnierzy, często konwojujący go i ubezpieczający w czasie podróży
służbowych, Kazimierz Urbański „Krok”, tak zapamiętał swojego dowódcę: „Był to wysoki mężczyzna o smukłej sylwetce, liczący ok. 45 lat, małomówny, wyczuwało się w nim wojskowego. [...] Zachował się w mojej pamięci jako człowiek bardzo energiczny, rozsądny, o wielkiej odwadze. Interesował się także warunkami życia rodzin pozostałych po członkach ruchu oporu, którzy zostali aresztowani lub zginęli. [...] Pamiętam do dziś, jak często mówił do mnie: „Zawsze uważajcie na to co robicie, nie bądźcie nigdy lekkomyślni w swoich poczynaniach, gdyż za życie ceny nie ma”.
W czasie przeprowadzanych w pociągach kontroli przez żandarmerię zachowywał się swobodnie, grając znakomicie rolę kolejarza lub kierownika pociągu. Nieraz inni kolejarze jadący z nami w jednym przedziale zwracali się do niego per ty, prosząc go o papierosy, których nigdy nie odmówił. Nikt wówczas nie przypuszczał, że w tym mundurze kolejarskim mają przed sobą dowódcę, który kierował tak wielką jednostką wojskową jaką była wtedy Komenda Okręgu Poznań. [...] Z ppłk Kowalówką, o ile dobrze pamiętam, byłem trzykrotnie w Mogilnie, dwukrotnie w Gnieźnie, pięć lub sześć razy w Lesznie. W Poznaniu z Komendantem Okręgu byłem dwukrotnie. Czterokrotnie odbierałem płk Kowalówkę z Warszawy. Kilka
razy też odbyłem z nim jazdę na trasie Ostrów Wlkp. – Warszawa – Ostrów Wlkp.”
Z inicjatywy ppłk Kowalówki powołany został Wojskowy Sąd Specjalny Okręgu
Poznańskiego oraz Wojskowa Administracja Zastępcza. Przy znacznych trudnościach kadrowych, które powodowały konieczność łączenia kilku funkcji sztabowych, nie zorganizowano żadnego własnego kursu zastępczego szkoły podchorążych. Przyjęto natomiast w ramach scalania ośrodki kursowe Szarych Szeregów oraz ośrodek kursowy organizacji Polska Niepodległa (PN). Ppłk Kowalówka prowadził z sukcesami akcję scaleniową, m.in. doprowadził do scalenia we wrześniu 1942 r. Wielkopolskiej Organizacji Powstańców, której szef por. rez. Konrad Latanowicz, wydawca jednej z najdłużej i najszerzej kolportowanych w Wielkopolsce gazetek – „Dla Ciebie Polsko”, objął stanowisko szefa BIP-u. W lipcu 1943 r. sfinalizowano rozmowy scaleniowe z komendantem Okręgu Poznańskiego NOW por. Marianem Kwiatkowskim „Konradem”. W 1944 r. scalono z AK Okręg Poznański organizację PN, zajmującą się głównie działalnością wywiadowczą.
Sztab Okręgu pod kierownictwem ppłk Kowalówki opracował plan operacyjny powstania w Poznańskiem oraz powołał związki mobilizacyjne do planu Odtwarzania Sił Zbrojnych. Konieczność koncentrowania całego wysiłku na utrzymaniu stale rwącej się sieci organizacyjnej sprawiała, że na plan dalszy odkładano inne sprawy i zadania.
Z inicjatywy ppłk Kowalówki i pod jego komendą przygotowano też akcję odbioru zrzutów lotniczych z Wielkiej Brytanii z zaopatrzeniem bojowym. Oficerem zrzutowym został kpt./mjr Jan Kamiński „Franek”. W ramach sezonu operacyjnego o kryptonimie „Riposta” dokonane zostały zrzuty na specjalnie przygotowane placówki odbiorcze w Janowie koło Środy Wlkp., w Tursku oraz w rejonie Czermin-Grabie koło Pleszewa. W lutym 1943 r. ppłk Kowalówka skierował do KG sprawozdanie o stanie Okręgu. W wyniku reorganizacji powstały nowe inspektoraty rejonowe w Środzie Wielkopolskiej i w Krotoszynie. Tym samym ilość Inspektoratów Rejonowych w Okręgu wzrosła do 8. Jednocześnie trwała odbudowa szeregów AK po aresztowaniach. W połowie 1943 r. Okręg Poznański osiągnął szczytowe stany organizacyjne ponad 10 tys. żołnierzy, zorganizowanych w 277 plutonach.
Stan oficerów i podchorążych wynosił ok. 200. Doceniając ogrom zaangażowania, ofiarność i męstwo w pracy konspiracyjnej dowódca AK awansował jesienią 1943 r. Henryka Kowalówkę do stopnia pułkownika.
Okręg Poznański niemal przez cały czas zmagał się z kolejnymi falami aresztowań, które rozbijały dopiero co z trudem powiązane na nowo struktury sztabowe i terytorialne. W okresie od kwietnia do czerwca 1943 r. gestapo uderzyło w sztab Okręgu, przede wszystkim w Wydział I (ppor. Leopold Marciniak „Kaufmann”) i Wydział II (mjr Jerzy Kurpisz „Nyś”), Wydział V (Maria Marszałkowska „Ruta Wagner”), komórkę akcji „N” (phm Adam Pluciński) oraz struktury wojskowo-harcerskie, zwłaszcza na terenie Inspektoratu Rejonowego Poznań i Obwodów Gniezno i Września (ppor. rez. Edward Skrzypczak, por. Ludwik Gruszka, ppor. Antoni Gendek).
We wrześniu 1943 r. rozbity został Inspektorat Rejonowy Krotoszyn oraz Obwód Kępno i częściowo Obwód Jarocin. Od października trwały uderzenia gestapo w Inspektorat Rejonowy Środa. W ręce gestapo wpadło ok. 180 żołnierzy tego inspektoratu. Aresztowania w Okręgu do końca 1943 r. objęły ok. 1 tys. żołnierzy AK.
Niewątpliwie do największych ciosów zaliczyć należy aresztowanie mjr Kamińskiego (15 października 1943 r.). W tym samym dniu aresztowana została kolejna szefowa Wydziału V – Jadwiga Krajna „Olszyna”.
Pułkownik Kowalówka został aresztowany przez gestapo 22 stycznia 1944 r. ok. godz. 10 rano na Dworcu Głównym w Poznaniu, dokąd przybył z Ostrowa Wlkp. na zarządzoną odprawę sztabową, której celem było ustalenie zadań powstańczych dla Inspektoratu Rejonowego Poznań. W tym samym czasie w ręce gestapo wpadli m.in. kpt. Zbigniew Krzekotowski, szef Wydziału I (Organizacyjnego) sztabu, szef kontrwywiadu ppor. Edmund Marzyński, p.o. szefowa Wydziału V Łączności Konspiracyjnej) Maria Maćkowiak „Brzoza”, inspektor rejonowy w Poznaniu kpt. Sylwester Pniewski oraz 25 oficerów sztabu tego Inspektoratu. Agenci
poznańskiego gestapo pojechali do Ostrowa Wlkp., gdzie ujęli mjr. Władysława Marmurowicza oraz szefa Samodzielnego Wydziału Kurierskiego Franciszka Berdychowskiego „Twardego”.
Uderzenia gestapo spadały w dalszym ciągu. W lutym 1944 r. aresztowania ugodziły w środowisko Szarych Szeregów i poznańskiego Ośrodka Kedywu (por Alfons Jernas, Ryszard Nieborak i in.). Aresztowani zostali też szef Wydziału III (Operacyjnego) sztabu i komendant obwodu Poznań-Łazarz ppor. Leon Piasecki oraz oficer do zleceń sztabu Okręgu ppor. Donat Wyderkowski „Gert”. W końcu kwietnia i na początku maja aresztowania ogarnęły Inspektorat Rejonowy Środa. Po raz kolejny rozbity został Inspektorat Rejonowy Gniezno. W tym samym czasie gestapo łódzkie dokonało licznych aresztowań w Inspektoratach Rejonowych Krotoszyn (ponad 100 żołnierzy), Jarocin i Ostrów Wlkp. (kpt. Wacław Maik „Walter”).
W czerwcu rozpoczął się dramat Inspektoratu Rejonowego Leszno (por. Edmund Trojanowski „Janusz”, członkowie jego sztabu, komendant obwodu Kościan kpt Leon Ciszak „Cyryl” oraz ponad 70 żołnierzy z tego Inspektoratu). W końcu lipca dalsze aresztowania ostatecznie rozbiły Inspektorat Rejonowy Środa (ponad 50 żołnierzy).
W sierpniu gestapo uderzyło w Inspektorat Rejonowy „Zachód”. W wyniku tortur stosowanych w śledztwie zmarli m.in. mjr Marmurowicz, inspektorzy rejonowi: por Franciszek Hybza „Marian” (Gniezno) i kpt. Edward Bączkowski „Tata” (Krotoszyn).
Stany ewidencyjne Okręgu w połowie 1944 r. obniżyły się do ok. 4 tys. żołnierzy (w tym 99 oficerów). Od wiosny 1944 r. utracono łączność z KG AK, a od lipca także ze sztabem Obszaru Zachodniego.
Pułkownik Kowalówka został uwięziony w siedzibie poznańskiego gestapo (Domu Żołnierza), a następnie osadzony w obozie w Żabikowie, w baraku K-2. Po bestialskim śledztwie, w czasie którego wykazał bohaterską postawę, został skazany na karę śmierci wyrokiem Policyjnego Sądu Doraźnego. Przed egzekucją zdołał dotrzeć do Kowalówki ks. Bolesław Jordan, kapelan Okręgu, który przygotował go na śmierć.
2 czerwca 1944 r. ok. godziny 19.oo płk Kowalówka stanął przed plutonem egzekucyjnym. W tych ostatnich ziemskich chwilach towarzyszyli mu bliscy współpracownicy, oficerowie sztabu Okręgu Poznańskiego AK: kpt. Zbigniew Krzekotowski „Michał”, szef Wydziału I, por. Donat Wyderkowski „Gert”, szef Wydziału V (Łączność Operacyjna), ppor. Leon Piasecki „Wąs”, szef Wydziału III i komendant obwodu Poznań-Łazarz oraz por. c.w. Konrad Latanowicz „Adam”, szef Wydziału VI (Biuro Informacji i Propagandy). Zwłoki rozstrzelanych zostały spalone w krematorium zakładu medycyny sądowej w Poznaniu.
Najgorszy osobisty cios został jednak Kowalówce oszczędzony. Pułkownik nie doświadczył bólu z powodu śmierci swego jedynego syna, Jerzego ps. „Okrzeja”, który poległ w wieku 17 lat jako szeregowy żołnierz 25 pp AK 16 sierpnia 1944 r. w bitwie pod Diablą Górą. Jego starsza siostra Żywia była łączniczką AK w Inspektoracie Rejonowym Piotrków Trybunalski. Wojnę przeżyła żona płk Kowalówki, Izabela, zmarła w 1993 r. w Piotrkowie w wieku 94 lat.
Jesienią 1944 r. KG AK nadała pośmiertnie płk Henrykowi Kowalówce Krzyż Orderu Virtuti Militari klasy IV. Potem nastąpił długi okres milczenia i zapomnienia.
Dopiero 11 listopada 1995 r. Prezydent RP mianował pośmiertnie płk Kowalówkę generałem brygady. Z pewnością gen. Henryk Kowalówka był oficerem wybitnym, znakomitym organizatorem a przy tym człowiekiem wielkiej ofiarności i męstwa. Dlatego w latach ostatniej wojny przełożeni kierowali go na najtrudniejsze i najbardziej niebezpieczne placówki. Tropiony zaciekle przez gestapo wielokrotnie zdołał się wymknąć z opresji. Trwał z poświęceniem na wyznaczonych mu stanowiskach, choć musiał zdawać sobie sprawę, że los jego jest w dużej mierze przesądzony.
Przeżywał kolejne fale aresztowań, tracił ludzi najbliższych, najbardziej zaufanych współpracowników, przyjaciół. Metody stosowane w śledztwie przez gestapo nie były dla niego na pewno tajemnicą. Wiedział, że ryzykuje nie tylko życie. Wiedział, że z chwilą aresztowania zacznie się dla niego piekło bestialskich tortur. Jednak nie wycofał się. Zginął tak jak żył – dla Polski.
Opr. Aleksandra Pietrowicz
Wykorzystana literatura:
1. Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945, t. II (czerwiec 1941 – kwiecień 1943), pod red. T. Pełczyńskiego i in., Londyn 1974.
2. Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945, t. III (kwiecień 1943 – lipiec 1944), pod red. T. Pełczyńskiego i in., Londyn 1976.
3. Encyklopedia konspiracji wielkopolskiej 1939–1945 pod red. Mariana Woźniaka. Poznań 1998, s. 286–287.
4. Grodecka Zofia, Generał Henryk Kowalówka – „Zrąb” (1897–1944), „Biuletyn Informacyjny Światowego
Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Wielkopolska” 1999 nr 2, s. 12–16.
5. Niekrasz Juliusz, Z dziejów AK na Śląsku, Katowice 1993.
6. Odorkiewicz E., Kowalówka Henryk [w:] Polski słownik biograficzny t. XIV, s. 532–533.
7. Słaboszewski J., Mój udział w Komendzie Okręgu Śląskiego Armii Krajowej w latach 1941–1942, „Zaranie Śląskie” 1987 nr 3–4.
8. Starczewski M., Ruch oporu na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim w latach1939–1945, Katowice 1988.
9. Szymankiewicz Zenon, Pułkownik Henryk Kowalówka – komendant Poznańskiego Okręgu Armii Krajowej, „Kronika Wielkopolski” 1993 nr 4 s. 45–49.
10. Urbaniak K., Na kurierskim szlaku [w:] W konspiracji Wielkopolskiej 1939–1945. Wybór wspomnień, red. Z. Szymankiewicz, Poznań 1993, s. 394–436.
11. Woźniak M., Poznański Okręg Armii Krajowej, „Wić.” 1970 nr 11.
12. Woźniak M., Wielkopolska konspiracja wojskowa w latach 1939–1945. Zarys stanu badań. Postulaty badawcze, „Życie i Myśl” 1986 nr 9/10.
13. Woźniak M., Więźniowie więzienia policyjnego poznańskiego gestapo w latach 1943–1945, „Kronika Wielkopolski” 1985 nr 1.
14. Woźniak M., „Gen. Bryg. Henryk Kowalówka ps. „Zrąb” [w:] Na wieczną wartę, praca zbiorowa pod red. E. Staniewicz, Poznań, 2000.
15. Foto: NAC sygn. 1-W-335.
16. „Polskie Państwo Podziemne w Wielkopolsce 1939-1945”, t. II, s. 70.
17. „Sierakowskie Zeszyty Historyczne” 4, sierpień-wrzesień 2009, s. 108-110, 116, 137, 182.
18. „Sierakowskie Zeszyty Historyczne” 9, listopad 2012, s. 17.
19. Rybka R., Stepan K., Rocznik oficerski 1939. Stan na dzień 23 marca 1939. Kraków 2006.