Ostatni polski partyzant zginął 18 lat po II wojnie światowej. W konspiracji spędził ponad 20 lat – połowę swojego życia. Zginął w Starym Majdanie koło miejscowości Piaski dnia 21 października 1963r.
Urodził się 19 marca 1918 roku w Kozicach Górnych koło miejscowości Piaski w licznej rodzinie chłopskiej. Siedmioklasową Szkołę Powszechną ukończył w Piaskach i zgłosił się na ochotnika do Szkoły Podoficerskiej Żandarmerii w Grudziądzu. Po jej ukończeniu, jako zawodowy podoficer, został przeniesiony do Równego na Wołyniu, gdzie dostał się do niewoli sowieckiej. Wkrótce uciekł z niewoli i przedostał w swoje rodzinne strony. Zaangażował się w działalność konspiracyjną Związku Walki Zbrojnej, później w Armii Krajowej. Już wtedy nazywano go „LALKIEM”. Był zawsze zadbany, ogolony, ostrzyżony i dobrze ubrany. Taki pseudonim „Lalek” przybrał w konspiracji. W sierpniu 1944r. Został zmobilizowany i wcielony do II Armii LWP. W Kąkolewnicy koło Radzynia Podlaskiego, gdzie go skierowano, działał sąd polowy skazujący na śmierć byłych żołnierzy AK. Zdezerterował z LWP na początku 1945r. i zamieszkał w Łodzi, potem przeniósł się do Sopotu. W Sopocie został rozpoznany i musiał uciekać. Wrócił na Lubelszczyznę i nawiązał kontakt z partyzantami od mjr Deputowskiego „Zapory”.
W czerwcu 1946r. odwiedził znajomych w Żukowie koło Bychawy, natknął się na obławę UB i został aresztowany. W trakcie przewożenia aresztowanych (m.in. „Lalka”) do Lublina, aresztowani obezwładnili eskortujących ubeków i odebrali im broń. W czasie strzelaniny czterech ubeków poległo, trzech zostało rannych. „Lalek” wrócił do zgrupowania partyzanckiego majora „Zapory” i podporządkował się dowódcy oddziału, kapitanowi Z. Brońskiemu pseud. „Uskok”. Jako zawodowy podoficer został dowódcą patrolu. Od początku wykonywania swojej funkcji uchodził za samotnika. Zwykle podlegało mu nie więcej jak trzech partyzantów.
W okresie od wiosny 1947 do stycznia 1949r. w czasie różnych akcji zbrojnych, stracił sześciu partyzantów, sam zaś wychodził z akcji bez zadraśnięcia. W czasie jednej akcji w wigilię Bożego Narodzenia w 1948r. w m. Wygnaniec, wstąpił do sklepu A. Mazurka (u którego zaopatrywał się w żywność), aby podzielić się z nim opłatkiem. W tym czasie dom sklepikarza został otoczony przez grupę operacyjną milicji i ubowców. Wywiązała się strzelanina, w trakcie której „Lalek” otrzymał postrzał w brzuch, ale wyrwał się z okrążenia. Wyleczył go lekarz z Piask – Albin Spoz.
Próbę likwidacji „Lalka” przez UB podejmowano od 1948r. „Lalek” uczestniczył w wielu różnych akcjach m.in. likwidacji grupy ubowców koło m. Dominowa – Głuska i ich agentów, brał udział w akcjach na sklepy, wykonywał chłosty na różnych „aktywistach społecznych” w okolicach Piask, Krasnegostawu i Bychwy. Z biegiem lat przypisywano „Lalkowi” nieuchwytnego „Ostatniego Mohikanina”.
Metoda długotrwałego osaczania „Lalka” stosowana przez UB była taka sama, jak zawsze: uderzyć w ludzi udzielających mu schronienia, innych kuszono wysokimi nagrodami. W połowie lat 60-tych pojawiły się ogłoszenia o wysokich nagrodach osobom pomagającym w ujęciu ostatniego na Lubelszczyźnie i w kraju „bandyty politycznego”. Szpicle i funkcjonariusze UB specjalnie oddelegowani do tropienia „Lalka” stwierdzali, że wiele wsi darzy go sympatią i udziela mu wsparcia. Po 1960 roku do akcji przeciw „Lalkowi” skierowano dziesiątki ubowców, zmobilizowano wielu szpicli i „aktywistów społecznych”. W Wierzchowicach wyszedł cało z obławy, chociaż był namierzony bardzo dokładnie. Było wiele przypadkowych spotkań „Lalka” z ubowcami, którzy będąc w mniejszej liczbie, nie podejmowali walki z nim.
„Lalek” przez wiele lat stosował skutecznie metodę stałego zmieniania kwater na dużym obszarze. Całymi tygodniami przebywał w Lublinie, Głusku, Piaskach, Kawęczynie, Biskupicach, Wilczopolu i wielu innych niewymienionych wsiach. W każdej wiosce miał wypróbowane „meliny”: kwatery i zaufanych gospodarzy. „Lalek” na „melinach” pojawiał się, przebywał dzień lub dwa i szedł dalej. Wracał do nich po tygodniach lub miesiącach. „Lalek” nie miał złudzeń co do swojego dalszego losu. Nie skorzystał z trzech amnestii w 1945, 1947 i 1952 roku. Planował wyjechać z kraju, ale z wyjazdu zrezygnował, przypomniawszy sobie skutki wyjazdu za granicę majora Dekutowskiego „Zapory” i grupy jego oficerów-dowódców oddziałów partyzanckich.
Jedną z pewniejszym melin w ostatnich latach życia „Lalka” były zabudowania Jana B. w Starym Majdanie. Z czasem jednak pojawiły się niepokojące oznaki w zachowaniu Jana B., które nie uszły uwadze „Lalka”. I nie pomylił się. 21 października 1963 roku o godzinie 15:00 całą okolicę Starego Majdanu okrążyły setki żołnierzy KBW, milicji i UB, którzy przyjechali na obławę. „Lalek” próbował uciekać do lasu, ale został ranny w nogę. Nie widząc szansy na ucieczkę popełnił samobójstwo. Zwłoki „Lalka” zabrał UB do Lublina, gdzie Akademia Medyczna miała przeprowadzić sekcję zwłok. Zamiast nich otrzymała jednak tylko głowę „Lalka”. Resztę ciała otrzymała jego siostra, Czesława Kasprzak, i pochowała na cmentarzu w Piaskach.
Opracował
Stanisław Holak, pseud. „Grzmot”,
Środowisko Knieje
Tekst źródłowy:
W. Pająk: „Uskok” kontra UB, wyd. Retro, Lublin 1992r.