Ewa Mikołajczak urodziła się 1 maja 1921 r. w Gnieźnie. Naukę pobierała w Gimnazjum i Liceum im. bł. Jolanty w Gnieźnie, gdzie od 1933 r. należała do harcerstwa. Zaszczepione w domu rodzinnym wartości, wśród których dominował szacunek dla pracy społecznej i patriotyzm, odnalazła w pełnej zapału działalności harcerskiej. Przeszła wszystkie stopnie doskonalenia, by już w roku 1936 zostać drużynową 2. drużyny im. Emilii Plater – najlepszej w hufcu gnieźnieńskim. Uczestnicząc w pracach hufca i chorągwi, udzielała się również w Sodalicji Mariańskiej, której od 1938 r. była prezesem. W maju 1939 r. zdała maturę.
W listopadzie wraz z matką, siostrami, a później ojcem znalazła się w obozie przesiedleńczym. 8 grudnia Niemcy wywieźli wszystkich do Piotrkowa Trybunalskiego. Wrażliwa na potrzeby innych Ewa, również w nowym miejscu zamieszkania włączyła się w nurt działalności społecznej i charytatywnej. Pomagała znajomym, którzy dostali się do obozów jenieckich, utrzymując z nimi kontakt listowny i wysyłając paczki żywnościowe oraz lekarstwa. Uczyła dzieci pozbawione możliwości uczęszczania do szkoły.
W październiku 1942 r. za pośrednictwem por. Artura Oraczewskiego „Morusa”, komendanta Kedywu na Obwód Piotrkowski (25 pp AK), nawiązała kontakt z organizacja podziemną. Na zrzutowej maszynie z niemiecką czcionką pisała dyktowane jej meldunki i przepustki nocne oraz przygotowywała fałszywe dowody osobiste. Zajmowała się także przenoszeniem broni i amunicji, a dzięki znajomości dyrektora banku, pochodzącego jak on z Gniezna, wymieniała pieniądze zrzutowe ba będące w obiegu w Generalnym gubernatorstwie.
Zaprzysiężona na początku 1943 r. da AK została szefem łączności konspiracyjnej kobiet oraz kierownikiem kancelarii Kedywu Sztabu Dywersji „Sad” w Piotrkowie Trybunalskim. Będąc prawą ręką por. „Morusa”, utrzymywała stały kontakt z oddziałami leśnymi 25 pp („Burza”, „Wicher”, „Błyskawica”), pisała rozkazy, zbierała meldunki, zajmowała się organizowaniem kwater dla żołnierzy i łączników. Prowadziła również działalność wywiadowczą zbierając informacje o ruchach wojsk niemieckich, przewozach amunicji czy obsadach posterunków, co pozwoliło partyzantom na wykonanie wielu akcji dywersyjnych, jak odbijanie Polaków z obozowych transportów, minowanie torów kolejowych czy rozbijanie posterunków żandarmerii.