Dnia 20 października klasy o profilu humanistycznym udały się na wycieczkę edukacyjną do Torunia. Takie wyjazdy stały się już tradycją naszej szkoły - w poprzednich latach odwiedziliśmy Muzeum Powstania Warszawskiego, Kórnik i Rogalin oraz Poznań - służą one poszerzaniu wiedzy humanistycznej, spotkaniom z historią naszego regionu i ojczyzny, bezpośredniemu obcowaniu ze sztuką. Tym razem odwiedziliśmy Pomorskie Muzeum Armii Krajowej i Muzeum Sztuki Współczesnej, gdzie obejrzeliśmy tamtejsze ekspozycje oraz wysłuchaliśmy ciekawych prelekcji i wykładów.
Pierwsze spotkanie było poświęcone szczególnej postaci - profesor Elżbiecie Zawackiej, która podczas II wojny światowej była jedyną kobietą wśród polskich cichociemnych.Ta urodzona 100 lat temu niezwykła kobieta, która odeszła od nas na początku tego roku, jest przykładem wielkiej odwagi, niezłomności charakteru oraz poświęcenia sprawom narodowym i społecznym. Urodzona w Toruniu, za czasów zaborów, żyjąc w zgermanizowanym środowisku, do jedenastego roku życia nie mówiła po polsku, co nie przeszkodziło jej czuć się Polką i po odzyskaniu niepodległości ojczystego języka się nauczyć oraz zdać z niego maturę z wynikiem dobrym. Przed wybuchem wojny Elżbieta Zawacka skończyła studia matematyczne na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i rozpoczęła pracę jako nauczycielka w toruńskim gimnazjum. Włączyła się wtedy aktywnie w tworzenie oddziałów Przysposobienia Wojskowego Kobiet, tak więc jej aktywny udział w konspiracyjnych strukturach był konsekwencją wcześniejszych wyborów. Wyszkolna w Anglii, w Halifaxie, była jedyną kobietą wśród 316 cichociemnych, którzy pośredniczyli między rządem londyńskim a krajowymi strukturami państwa podziemnego. Doświadczyła nie raz trudów i cierpień konspiracyjnego życia, niezłomna i stale gotowa na śmierć - została doceniona za swe bohaterstwo stopniem generała. Po wojnie dotknęły ja stalinowskie represje, co przypłaciła kilkuletnim więzieniem. Następnie swoje życie związała z toruńską pedagogiką, dzieląc swój czas między ludzi młodych a pracę nad upamiętnieniem wojskowej służby kobiet podczas II wojny światowej. Dzięki niej Toruń posiada jedyne takie archiwum w Polsce, nad którego rozwojem czuwa obecnie powołana przez Elżbietę Zawacką fundacja. Zachęcam wszystkich do zapoznania się z biografią tej niezwykłej postaci. Na tym nie zakończyliśmy naszego spotkania z historią. Drugi wykład był poświęcony życiu na Pomorzu i Krajnie podczas II wojny światowej, gdzie obowiązywały inne niż w Generalnym Gubernatorstwie prawa. W ciągu zaledwie trzech miesięcy Niemcy dokonali i to na szeroką skalę eksterminacji miejscowej inteligencji - księża, lekarze, nauczyciele, urzędnicy państwowi, wszyscy ci, którzy mogli stanowić element przyszłego oporu, zostali skazani na śmierć. Przerażające nawet dla zamieszkałych na tych terenach Niemców stały się wyniki działalności Selbschutzu. W tak trudnych warunkach rozwinęła aktywną działalność Armia Krajowa, która miała swoje przedstawicielstwo także w Pile, szczególnie skutecznie walczyli żołnierze w Borach Tucholskich, w okolicach Chojnic. Warto się z tą mało znaną a piękną kartą przeszłości regionu, do którego w pewnym sensie należy i nasze miasto zapoznać. Zapraszam do Torunia na ulicę Podmurną 97.
Wizyta w Centrum Sztuki Współczesnej miała zupełnie inny charakter, choć i twórcy awangardowi, eksperymentujący, często swoją twórczością walczyli o wolność, angażowali się w sprawy społeczne, polityczne, płacąc różną cenę za swe przekonania i niezależność. Obejrzeliśmy tam wystawę prac Zbigniewa Rybczyńskego, polskiego zdobywcy Oskara za film animowany pt. Tango, autora teledysków znanych wykonawców, jak choćby John Lenon oraz wystawę prac twórców związanych z województwem kujawsko-pomorskim, z Bydgoszczą i Toruniem. Centrum to piękny architektonicznie budynek, z księgarnią, kinem, kawiarnią oraz tarasem widokowym, z którego rozciąga się panorama na toruńską starówkę. Można tam miło spędzić czas na rozmowie, lekturze, wziąć udział w ciekawych warsztatach i spróbować zaprzyjaźnić się ze sztuką, która stanowi wyzwanie, ale dzięki swej wieloznaczności, zagadkowości jest naprawdę pasjonująca.
Wizyta w Toruniu była udana, ale stanowczo za krótka, choć zdążyliśmy pospacerować po zabytkowym, pięknie odnowionym Starym Mieście i obowiązkowo zakupić dla rodziny i przyjaciół pierniki, czuło się pewien niedosyt, mimo tak pożytecznie spędzonego czasu. Może powrócimy tu na wiosnę? Chciałabym podziękowac wszystkim uczestnikom tego wyjazdu a w szczególności jego organizatorom - pani profesor Dorocie Fechner i panu profesorowi Arturowi Baranowi. Ze swej strony trzymam kciuki za Toruń, który ubiega się o tytuł europejskiej stolicy kultury - konkurencja jest ostra, ale może się uda? Powodzenia!
Małgorzata Drab